"Nigdy nie zazdrościłam szlachetnie urodzonym. Nie pragnęłam zostać wybrana. I nie chciałam brać udziału w konkursie, w którym stawką jest małżeństwo z księciem..."
Uważacie, że człowiekiem może kierować przeznaczenie? Musi się wydarzyć jedna rzecz, czasami dobra, czasami zła, aby osoba podążyła właściwą ścieżką. Myślicie, że coś takiego w ogóle może być możliwe? A co, jeżeli przeznaczenie, które jest dla was napisane, wcale wam się nie podoba? Zwłaszcza, że psuje wszystkie wasze plany, związane na przyszłość. Po prostu w jednej chwili wszystko się zmienia. Otoczenie, ludzie, zachowanie. Potrafilibyście odnaleźć się w nowej sytuacji? W nowym życiu?
America jest Piątką. Wychowuje się w normalnej, kochającej rodzinie. Ma wszystko, czego by chciała od życia - rodzinę oraz chłopaka. Nie przeszkadza jej, że często jest bardzo ciężko. Nie narzeka na biedę i doskwierający głód. Wychowuje się w szczęściu i to jej w zupełności wystarczy.
A jednak pewnego dnia jej świat ma się zmienić.
Do każdej rodziny, która spełniała kryteria, przyszedł list z formularzem. W tym roku miały odbyć się Eliminacje. Jest to kultowe wydarzenie, w którym udział chcą wziąć wszystkie dziewczęta. Wszystkie, oprócz Amy.
"35 dziewczyn. Jedna korona."
Z każdego stanu będzie wylosowana jedna dziewczyna. Dziewczęta mają powalczyć o wyjątkową nagrodę - rękę księcia Maxona.
Jej matka jest zachwycona. Ona niechętna.
Nie pragnie być bogata. Nie pragnie księcia za męża. Po co jej książę, skoro już ma swojego wybranka serca?
A jednak dziewczyna zgadza się wysłać formularz.
Choć jest przekonana, że na pewno nie wylosują jej nazwiska. Przecież setki dziewcząt z tego samego stanu również ma zamiar się zgłosić. Jakie może być prawdopodobieństwo tego, że to akurat jej nazwisko będzie zwycięskie?
Ku jej zaskoczeniu to właśnie ona zostaje wylosowana.
A jednak pomimo wcześniejszej niechęci, z przyjemnością wyjeżdża. Chce uciec od nagonki myśli, oraz nieprzyjemnych wspomnień. Domyślacie się, jakich?
"W moich marzeniach wszystko układało się idealnie.
W moich marzeniach wszyscy byli szczęśliwi..."
W końcu trafia do pałacu, gdzie czuje się jak ptak zamknięty w klatce. Jednak pragnie to wytrzymać. Ponieważ jej rodzinie to pomoże. Ponieważ ona będzie mogła być z dala od złych wspomnień. Ponieważ pragnie poukładać sobie parę spraw.
W końcu nadchodzi dzień spotkania z księciem. Od początku czuje do niego niechęć. Uważa go za rozpuszczone dziecko, które dostaje wszystko to, co chce. A całe te Eliminacje za zabawę. Czy jednak ma rację?
"To, co dla mnie wydawało się czymś niewiele lepszym od programu rozrywkowego w telewizji, dla niego było jedyną szansą na szczęście."
Dalsza część książki opisuje przygody Amy w pałacu. Dziewczyna jest bardzo zdeterminowana. Nie chce walczyć o rękę księcia, ale nie zamierza tak szybko opuścić tego miejsca. I pomimo wcześniejszej niechęci, zaczyna współczuć Maxonowi. Może jednak nie skończy się to tak, jak się spodziewa.
"- Jaka jest twoja rodzina?
- Co masz na myśli?
- Tak po prostu, twoja rodzina musi się bardzo różnić od mojej.
- Faktycznie - roześmiałam się. - No cóż, na przykład u mnie w domu nie nosi się korony przy śniadaniu.
- Jak rozumiem, w domu Singerów to zwyczaj zarezerwowany do obiadu?
- Oczywiście."
Muszę pochwalić autorkę za tę książkę. Na początku, kiedy przeczytałam opis byłam nią zainteresowana, choć w niewielkim stopniu. Nie była na szczycie mojej listy "Książek do kupienia". Jednak przez przypadek trafiła w moje ręce. I oto zaczęła się moja przygoda w Illéi. Byłam zachwycona chartem ducha Amy. Była nieugięta, choć delikatna. Postawiła sobie twarde cele i osłoniła się murami obronnymi.
Czy komuś uda się je pokonać?
Księciowi? Czy może pozostawionej miłości?
"Nie można zmienić przeszłości."
Kiera Cass zasłynęła z serii "Rywalki". Ma mnóstwo fanek. Możemy spotkać wiele fanpage'ów poświęconych właśnie jej twórczości. Zrzeszyła sobie miliony fanek na całym świecie. I cóż... również się do nich zaliczam. Na początku nie do końca zainteresowana, na końcu... pochłaniająca każdą stronę, chcąc dowiedzieć się jak najwięcej i jak najszybciej dalszego ciągu tego, co się wydarzy. Nie możesz po prostu przeczytać pierwszego tomu i na tym poprzestać. America zachwyca swoją osobowością. Sprawia, że chce się poznać ją do końca. Wiedzieć, jak postąpi.
Maxon nie ustępuje jej pola. To tajemniczy chłopak, któremu w pewien sposób trudno się otworzyć. Czy uda się to Amy?
Książkę polecam szczególnie dziewczyną. Nie ważne w którym wieku. Gwarantuję, że poczujecie się jak prawdziwe księżniczki.
Choć przecież każda z nas ma w sobie księżniczkę, prawda?
Serdecznie zapraszam do lektury!
"Mam tylko jedną starą radę, która ciągle pozostaje aktualna: bądźcie sobą."
Uważacie, że człowiekiem może kierować przeznaczenie? Musi się wydarzyć jedna rzecz, czasami dobra, czasami zła, aby osoba podążyła właściwą ścieżką. Myślicie, że coś takiego w ogóle może być możliwe? A co, jeżeli przeznaczenie, które jest dla was napisane, wcale wam się nie podoba? Zwłaszcza, że psuje wszystkie wasze plany, związane na przyszłość. Po prostu w jednej chwili wszystko się zmienia. Otoczenie, ludzie, zachowanie. Potrafilibyście odnaleźć się w nowej sytuacji? W nowym życiu?
America jest Piątką. Wychowuje się w normalnej, kochającej rodzinie. Ma wszystko, czego by chciała od życia - rodzinę oraz chłopaka. Nie przeszkadza jej, że często jest bardzo ciężko. Nie narzeka na biedę i doskwierający głód. Wychowuje się w szczęściu i to jej w zupełności wystarczy.
A jednak pewnego dnia jej świat ma się zmienić.
Do każdej rodziny, która spełniała kryteria, przyszedł list z formularzem. W tym roku miały odbyć się Eliminacje. Jest to kultowe wydarzenie, w którym udział chcą wziąć wszystkie dziewczęta. Wszystkie, oprócz Amy.
"35 dziewczyn. Jedna korona."
Z każdego stanu będzie wylosowana jedna dziewczyna. Dziewczęta mają powalczyć o wyjątkową nagrodę - rękę księcia Maxona.
Jej matka jest zachwycona. Ona niechętna.
Nie pragnie być bogata. Nie pragnie księcia za męża. Po co jej książę, skoro już ma swojego wybranka serca?
A jednak dziewczyna zgadza się wysłać formularz.
Choć jest przekonana, że na pewno nie wylosują jej nazwiska. Przecież setki dziewcząt z tego samego stanu również ma zamiar się zgłosić. Jakie może być prawdopodobieństwo tego, że to akurat jej nazwisko będzie zwycięskie?
Ku jej zaskoczeniu to właśnie ona zostaje wylosowana.
A jednak pomimo wcześniejszej niechęci, z przyjemnością wyjeżdża. Chce uciec od nagonki myśli, oraz nieprzyjemnych wspomnień. Domyślacie się, jakich?
"W moich marzeniach wszystko układało się idealnie.
W moich marzeniach wszyscy byli szczęśliwi..."
W końcu trafia do pałacu, gdzie czuje się jak ptak zamknięty w klatce. Jednak pragnie to wytrzymać. Ponieważ jej rodzinie to pomoże. Ponieważ ona będzie mogła być z dala od złych wspomnień. Ponieważ pragnie poukładać sobie parę spraw.
W końcu nadchodzi dzień spotkania z księciem. Od początku czuje do niego niechęć. Uważa go za rozpuszczone dziecko, które dostaje wszystko to, co chce. A całe te Eliminacje za zabawę. Czy jednak ma rację?
"To, co dla mnie wydawało się czymś niewiele lepszym od programu rozrywkowego w telewizji, dla niego było jedyną szansą na szczęście."
Dalsza część książki opisuje przygody Amy w pałacu. Dziewczyna jest bardzo zdeterminowana. Nie chce walczyć o rękę księcia, ale nie zamierza tak szybko opuścić tego miejsca. I pomimo wcześniejszej niechęci, zaczyna współczuć Maxonowi. Może jednak nie skończy się to tak, jak się spodziewa.
"- Jaka jest twoja rodzina?
- Co masz na myśli?
- Tak po prostu, twoja rodzina musi się bardzo różnić od mojej.
- Faktycznie - roześmiałam się. - No cóż, na przykład u mnie w domu nie nosi się korony przy śniadaniu.
- Jak rozumiem, w domu Singerów to zwyczaj zarezerwowany do obiadu?
- Oczywiście."
Muszę pochwalić autorkę za tę książkę. Na początku, kiedy przeczytałam opis byłam nią zainteresowana, choć w niewielkim stopniu. Nie była na szczycie mojej listy "Książek do kupienia". Jednak przez przypadek trafiła w moje ręce. I oto zaczęła się moja przygoda w Illéi. Byłam zachwycona chartem ducha Amy. Była nieugięta, choć delikatna. Postawiła sobie twarde cele i osłoniła się murami obronnymi.
Czy komuś uda się je pokonać?
Księciowi? Czy może pozostawionej miłości?
"Nie można zmienić przeszłości."
Kiera Cass zasłynęła z serii "Rywalki". Ma mnóstwo fanek. Możemy spotkać wiele fanpage'ów poświęconych właśnie jej twórczości. Zrzeszyła sobie miliony fanek na całym świecie. I cóż... również się do nich zaliczam. Na początku nie do końca zainteresowana, na końcu... pochłaniająca każdą stronę, chcąc dowiedzieć się jak najwięcej i jak najszybciej dalszego ciągu tego, co się wydarzy. Nie możesz po prostu przeczytać pierwszego tomu i na tym poprzestać. America zachwyca swoją osobowością. Sprawia, że chce się poznać ją do końca. Wiedzieć, jak postąpi.
Maxon nie ustępuje jej pola. To tajemniczy chłopak, któremu w pewien sposób trudno się otworzyć. Czy uda się to Amy?
Książkę polecam szczególnie dziewczyną. Nie ważne w którym wieku. Gwarantuję, że poczujecie się jak prawdziwe księżniczki.
Choć przecież każda z nas ma w sobie księżniczkę, prawda?
Serdecznie zapraszam do lektury!
"Mam tylko jedną starą radę, która ciągle pozostaje aktualna: bądźcie sobą."
Podsumowanie
Tytuł: "Rywalki"
Autor: Kiera Cass
Seria: "Rywalki"
Tom: 1
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 333
Ocena: 4,5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz