"Po traumatycznych zdarzeniach z przeszłości mara dyer robi wszystko, aby powrócić do normalnego życia. Lekarze, nauczyciele, rodzina - niemal wszyscy są przekonani, że powtarzające się wizje to jedynie efekt traumy, jaką mara przeżyła w ruinach zakładu psychiatrycznego. Z czasem ona sama przestaje sobie ufać - ale przeszłość wciąż o sobie przypomina... Nieustannie towarzyszy jej przeczucie, że ktoś śledzi każdy jej krok - i że nie odejdzie, dopóki nie dokona upragnionej zemsty. Tylko Noah zdaje się wierzyć, że tajemnicze wydarzenia to nie wina jego ukochanej.
Czy krwawe wiadomości o okaleczone zwierzęta są prawdziwe, czy są jedynie wytworem chorej wyobraźni? Mara i Noah wspólnie próbują złożyć w całość kolejne elementy psychodelicznej układanki. Czy historia jej nieżyjącej babci pozwolą Marze poznać prawdę o sobie?"
W życie zdarzają się różne dziwne rzeczy. Co byście jednak zrobili, gdyby się okazało, że macie moc, która jest raczej przekleństwem niż darem? A ludzie dookoła o niczym nie wiedzą? Jesteście sami ze swoimi problemami, a te z każdą chwilą rosną.
Wizje, osoby, których nie ma, sny na jawie. Czy udało by wam się przetrwać?
Z Marą jest coraz gorzej. Po swoim wybuchu na komisariacie trafia na oddział zamknięty i zostaje chwilowo ubezwłasnowolniona. Już nie decyduje o swoim życiu. Przynajmniej do czasu, dopóki jej rodzice nie stwierdzą, że można ją wypisać.
Tak więc Mara przebywając w tym ośrodku stara się robić dobre wrażenie. Bo w końcu chce się stąd jak najszybciej wydostać.
Lecz czy to będzie takie łatwe?
Dziewczyna poznaje prawdziwą historię swojej babci, a co za tym idzie, wie, co lekarze podejrzewają.
Dlatego robi wszystko, aby zdiagnozowali u niej tylko PTSD, a nie schizofrenię.
Na jej szczęście z pomocą przychodzi Noah. To dzięki jego interwencji Mara może wrócić spokojnie do domu i znów wieść w miarę normalne życie.
"Przeraźliwy dźwięk alarmu rozbrzmiał w budynku.
- Coś ty zrobił? - zawołałam, przekrzykując hałas, kiedy Noah pociągnął mnie do wyjścia.
- Ta dziewczynka, która przyniosła ci wiadomość...
- No?
- Zobaczyłem, że gapi się na moją zapalniczkę.
Zamrugałam.
- Dałeś zapalniczkę dzieciakowi z wariatkowa?
Uśmiechnął się samymi oczami.
- Wydała mi się osobą godną zaufania.
- Jesteś stuknięty! - zachichotałam.
- Nikt nie jest doskonały - skwitował pogodnie Noah."
Dziewczyna może choć na chwilę złapać oddech.
Szkoda, że nie trwał on zbyt długo.
Już po kilku dniach od powrotu z kliniki zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Mara zaczyna miewać dziwne sny i wizje. Sama nie wie, kiedy rzeczywistość przeradza się w halucynację.
Widzi rzeczy, których nie ma, a jej rodzice niczego nie widzą. Zaczyna to ukrywać przed wszystkimi. Nie chce w końcu trafić znów do kliniki.
Tylko Noah zna prawdę i tylko on jej pomaga. Wierzy we wszystko i z całych sił chce chronić swoją dziewczynę.
Lecz czy to mu się uda? Czy wygra w starciu z Jude'em, który nade wszystko pragnie dokonać zemsty?
"Każdy jest trochę szalony. Jedyna różnica pomiędzy nami a nimi jest taka, że oni lepiej się maskują."
Nagle zdarzenia przybierają nieoczekiwany obrót.
Przez Jude'a Mara trafia do zakładu zamkniętego "Horyzonty". Zostaje tam objęta specjalną opieką. Poznaje tam innych takich, jak ona. Stara się przystosować, choć wie, że tym razem nie uda jej się tak łatwo stąd wydostać.
Czy tym razem pomoże jej Noah?
Który pomimo tego, że również tam trafia, ignoruje ją.
Niedługo potem dziewczyna odkrywa również, że to nie jest zwykły ośrodek, a doktor Kells wie o niej więcej, niż Mara się spodziewała.
Jakie zdumiewające fakty wyjdą na jaw?
I czy wszyscy zdołają wyjść z tego żywi?
"Fakt, że nie można czegoś udowodnić, nie oznacza jeszcze, że to nie istnieje."
(źródło) "Mara Dyer. Przemiana" to już druga książka Michelle Hodkin. Jak każdy pewnie zauważył, jest to kontynuacja jej serii. Osobiście jestem z niej zadowolona. Samej książce nie mam nic do zarzucenia. A nawet mogę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona. Pierwszy tom, jak pisałam w poprzedniej recenzji, przeczytałam bardzo szybko. Nie spodziewałam się, że i ten pójdzie mi tak szybko. A jednak. Nim się obejrzałam, już go nie było. Dlaczego? Bo trzyma cały czas w napięciu. Akcja jest szybka i nie ma czasu na odpoczynek. Przypomina to trochę zjazd z kolejki górskiej bez trzymanki! Wydarzenia w drugim tomie są zaskakujące, tajemnicze, szokujące i niewiarygodne. Każde jedno wydarzenie ma swoje odbicie w przyszłości. A koniec zaskakuje najbardziej. Czy Noah i Mara poradzą sobie z tym wszystkim? Osobiście myślałam, że się poddadzą. Było kilka sytuacji, kiedy myślałam, że od siebie odejdą. Wtedy myślałam: "Tylko nie to! Ona nie da rady bez niego." Noah odgrywa ogromną rolę w życiu Mary. Ale jak się później okazuje, również w samej fabule książki. Bo nic nie jest takie, jakie się wydaje. Jest jeszcze dużo tajemnic do rozwiązania. Jeżeli zaczęliście czytać "Mare Dyer" nie przestawajcie na pierwszym tomie. Tamten to dopiero wstęp do czegoś więcej, więc radzę wam od razu iść do księgarni i kupić drugi tom. Jeżeli zaś jeszcze tego nie zaczęliście czytać, to musicie jak najszybciej naprawić swój błąd. Drugi tom w niczym nie ujmuje pierwszemu. Oba wspaniale się dopełniają. I oczywiście jak zawsze polecam ją każdemu, a w szczególności młodzieży i fanów fantastyki. Podsumowanie
Tytuł: "Mara Dyer. Przemiana"
Autor: Michelle Hodkin
Seria: "Mara Dyer"
Tom: 2
Wydawnictwo: YA!
Ilość stron: 478
Ocena: 5/5
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz